środa, 8 maja 2013

Match 1,2,3 ; 4 :)

Cześć Wam:)
Postanowiłam tak nazwać moje aupairworld-net matche żeby było łatwiej.
Zarejestrowałam się na stronce bardziej dla `treningu` :) Bo jakoś obawiam się wyjazdu tak na własną rękę,
może jestem mało zwariowana, ale agencja to agencja. Przynajmniej dla mnie, Aczkolwiek nie wiem co z tego wyniknie:)
Wracając do tematu posta. Jest śmiesznie. Ogólnie rodziny w UK mają strasznie wysooooooooookie wymagania. Przedewszystkim: opieka nad dźiećmi, odwożenie przywożenie, odrabianie lekcji, bycie jak starsza siostra, zabawa, wymyślanie cudów na kiju, sprzątanie za dziećmi i za rodzicami, pranie dla wszystkich, prasowanie dla wszystkich, odkurzanie, sprzątanie domu całkowite, wychodzenie z psem, dbanie o ogród.. Chyba wszystko:) NIEE zapomnialam! Jeszcze gotowanie 2daniowych obiadow dla całej dzielnicy + sniadania i kolacje! A to za jedyne 70 funtów/tydz!!!
Naprawdę widziałam taką ofertę, która miała wszystko ww. Koszmar.
Oczywiście odrzucam, bo przecież nie jadę zatyrać się na śmierć i popaść w bezsenność.

Match nr 1

Profil bez zdjęć. Opis przystępny. Obowiązki również. Wiadomość miła, formułka+liścik od siebie i prośba o odzew na maila. Jako,że jestem trochę cwana (szczególnie bardzo, bo przecież na profilach jest podane imię i nazwisko), to odrazu zaczęłam rozkminiać nazwę maila żeby wyszukać rodzinkę na fb. Zajęło mi to chwilę, ale było warto... Okazało się,że egzotycznie brzmiąca "Shivani" to jakaś wstretna z wyglądu Palestynka albo cuś. Nie jestem rasistką w życiu, ale w kwestii Au Pair przez dobre rady, ładnie mówiąc- zrobiłam się wybredna. Odpowiedź dla "Shivani" brzmiała: sajonara!


Match nr 2

Druga Mamcia, to Jane. Niestety nie wygląda jak Jane z Tarzana, ale jak typowy amerykadżański fastfoodziak. NO ale jesteśmy in touch do teraz. Chaotyczna, mało konkretna, niezdecydowana. Potrzebuję kogoś już, teraz ale jakoś nie kwapi się do konkretów, więc nie ma szans. Obydwoje pracują na Ambulansie, więc mój plan tygodnia byłby zwariowany i zakręcony wyjątkowo bardzo ;) Zresztą mieszkają zbyt daleko od Londynu...


Match nr 3

Profil bez zdjęcia, obowiązków jak dla 3 osób, odrazu sprawdziłam na fb. Znowu okazało się,że jakaś Palestynka czy kij wie kto. Oczywiście odrazu: SA JO NA RA.


Match nr 4

Następna Jane. Tym razem bardzo ładna. Rozwódka. Sophie,9 i Ben,6- dzieci odrazu mnie zauroczyły. Obowiązki normalne.  Potrzebuję dosłownie kogoś takiego jak Ja:D (ha ha ha) A do tego Au Pair potrzebna im od 18 maja, najpóżniej do 2 tygodnia czerwca. Dla mnie idealny okres na wyjazd. Jak czytałam ich profil to miałam ciarki, jakoś tak miło:) Odpisałam, zobaczymy.

Póki co mam wrażenie, że to bardzo dobra opcja!



Póki co, to tyle:) Odnośnie proworku, dziś wysyłam referencje, list polecający i formularz medyczny. Jutro doślę zdjęcia i wsio, skończone!

2 komentarze:

  1. Ostatni match brzmi świetnie :) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi tez sie marzy Londyn:D
    Wiek dzieci z 4go jest idealny, moze cos z tego bedzie:>

    OdpowiedzUsuń