Całe moje pisanie na blogu, o pobycie tutaj, zawęża się praktycznie do odliczania :D Niestety.
Jestem przy końcówce, zostało mi jakieś 3,5tyg. A ja, jak zwykły cienias wymiękam.
Dobiłam po raz enty do apogeum wytrzymałości..
Do tego dochodzi stres zw. jak rozwiązać sytuacje,
czy wrócić do domu i po paru dniach napisać, że jednak nie przylecę z powrotem "bo coś tam"..
czy próbować jakiś tydzień przed wyjazdem powiedzieć jakoś/coś, że nie wrócę.. i wtedy stresować sie
jak zaregują, czy odwiozą mnie na lotnisko itp itp itp. Dodam, że ostatni tydzień mojego pobytu tutaj to będzie pierwszy tydzień wakacji Dzieciaków, czyli będą w domu 24h.. Dadzą mi w kość swoim zachowaniem na pewno. Nie wiem jak to rozegrać-sama osobiście skłaniam się do tej pierwszej opcji.
Załatwienia sprawy na odległość i spalenia za sobą mostu. Jedyna rzecz do jakiej byliby mi potrzebne to referencje, ale jak powszechnie wiadomo referencje to ogólnie nie problem :)
Drugi mój życiowy problem to : co dalej?. Siedząc tutaj, mam niestety czas na wymyślenie przeróżnych sceniariuszy. Nie jest to dobre, bo wychodzi na to, że tyle sobie atrakcji na wymyślam, że blokuje się wszystkim co wymyśle. Na niczym konkretnym jeszcze nie stanęło. Podejrzewam, że decyzję podejmę dopiero jak wrócę do domu. Tak ogólniej opcje są dwie: 1. pół roku bycia AuPair w UK i później USA, 2. odrazu USA.
Chodzi mi głównie o język i pieniądze.. BLEEE
Mam dziś doła:D
i żeby nie było, że narzekania mało, to jeszcze się pożalę, że Hości się odchudzają i nie mam co jeść :<<<
Teraz Stany !!! Jedź do Stanów !!! :D
OdpowiedzUsuńKlaudia, Ciebie również zapraszam do Stanów:D
UsuńWłaśnie własnie wracasz i Stanyy!!! a najlepiej okolice DC :D
OdpowiedzUsuńokkk, toruj mi drogę :D
UsuńTak, USA czeka :D
OdpowiedzUsuńi czekać będzie :DDD
UsuńHej wlasnie trafilam na twoj blog i w ktoryms z wczesniejszych postow opisywalas swoje matche. Jednym z nich byl match gdzie matka jest polka. Mysle ze rozmawiam wlasnie z ta sama rodzina mieszkaja w okolicach brighton. Czy moglabys napisac czemu nie zdecydowalas sie na ta rodzine i jakie zaproponowali ci kieszonkowe? Boje sie troche tak w ciemno wyjezdzac wiec kazda wskazowka i pomoc sie przyda:) bylam juz kiedys w polskiej rodzinie i dlatego mam watpliwosci. Pozd kasia
OdpowiedzUsuńNapisz mejla to poagadamy :) olaabuda@gmail.com
UsuńHej zaraz napisze :) kasia
OdpowiedzUsuńHej !
OdpowiedzUsuńJa gdy chciałam uciec(po miesiącu) od swojej rodzinki to powiedziałam jej wyjeżdżam na 5 dni do Polski a tak naprawdę byłam u kuzynki miejscowość dalej ;) Po 5 dniach po prostu nie zjawiłam się a tel wyłączyłam. No co mogli mi zrobić - nic. Nie okłamujmy się. W między czasie znalazłam nową rodzinkę i po 2 tygodniach byłam już gdzie indziej gdzie wytrzymałam 16 miesięcy ;)
Wiem jestem straszna i czym się tu chwalić. Ale ta rodzinka była straszna a ja nie byłam au pair tylko wszystko robiącą nawet zajmującą się babcią i jej sprawami.. xD
Też miałam taki plan- najpierw UK a potem USA ale nic z tego..
Trzymam za Ciebie kciuki !
ja to na pewno lecę na 2tyg do PL, oni wiedzą kiedy, ale nie widzą, że nie wróce:) dowiedzą się w swoim czasie. Chyba, że z głupoty zmienie plany...
UsuńNie jesteś straszna!! Oczywiście , nie oszukujmy się, nie jest to z naszej strony fair zachowanie, ale niestety w sytuacji AuPair czasami nie ma wyjścia innego i trzeba spalić most.. Czemu nic ne wyszlo z USA?:(
jedz do USA !! :D
OdpowiedzUsuńa do nich nawet nie pisz, ze nie wrocisz, nie zasługują nawet na to :D
dobrze MÓZGU operacji JUESEJ!
Usuńmoim zdaniem najlepiej napisz im zaraz jak przylecisz do Polski, nie ma się co oszukiwać - jak powiesz im wcześniej to atmosfera zrobi się masakryczna, a jak później to postawisz ich w niefajnej sytuacji, dawno nie śledziłam Twojego bloga, ale nawet jak byli koszmarni to powinnaś im powiedzieć, że nie wracasz, to, że oni nie są fair nie znaczy, że Ty masz taka być, oko za oko to było za czasów Hammurabiego
OdpowiedzUsuńnieee, ni to mam na myśli. Na pewno im powiem,ale wątpię, że przed wyjazdem,zamierzam napisać jak będę jakieś 2-4dni w w PL..
UsuńJa na twoim miejscu poinformowałabym ich kilka dni przed twoim wyjazdem, że chcesz z nich zrezygnować, wrócić do domu i szykować się na USA ! :)
OdpowiedzUsuńciężka decyzja. nigdy nie wiadomo jak zareagują, ruletka. ale w tej kwestii w programie aupair nie ma co ryzykować, a przynajmniej w mojej sytuacji kiedy nie wiążą mnie umowy itp.
UsuńHej :) Prześlę Ci pytania jutro. Bo zapisałam je gdzieś na starym komputerze. Mam 1 pakiet pytań ze strony APiA, a drugi "ukradłam" z czyjegoś bloga :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, że szykujesz się jeszcze do bycia au-pair w USA! :) Daj znać jaką podjęłaś decyzję.
aaa dzięęękuje:) na pewno zrobię jakąś notkę jak spotkam wenę :)
UsuńHej wysłałam te obiecane pytania. Ale na pocztę na gmailu :) Tą drugą gdzieś posiałam :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że z Bańki stałam się Anką S. przez renowację konta :P Ale to nadal ja :)
OdpowiedzUsuńhahahaha dzięęęki wielkie :))
Usuń